piątek, 3 lipca 2015

Czysta kuchnia i brudne zagrania, a może odwrotnie...

Kiedy wspominam kulinarne programy z TV, od razu ukazuje mi się obraz czystej, wymuskanej kuchni, z ułożonymi w równych, szklanych miseczkach składnikami. Moja kuchnia tuż po gotowaniu, wygląda jakbym pobiła się z lodówką. Pomidorowe pobojowisko.
Następnie prezentujemy przybyłym, piękny, wybłyszczony stół, ale zamykamy drzwi od brudnej kuchni. Sami tacy jesteśmy, chcemy się zaprezentować jak z najlepszej strony, chcemy być postrzegani jako sympatyczni ludzie, ale też sami najlepiej wiemy jak często byliśmy niesprawiedliwi i ilu ciekawych znajomości pozbawiły nas uprzedzenia.
W większej skali mogą to być restauracje. Te najlepsze, w których za zamkniętymi drzwiami kuchni pojawia się obraz pięknej sali restauracyjnej. Zasiadają tam eleganckie osobistości robiące 'brudne interesy' przy olśniewająco czystej zastawie. W mniejszych lokalach rozsianych po mieście wśród krętych, bocznych uliczek także mają miejsce nieuczciwe umowy. Na końcu obraz całego miasta, w którym tętni życie. Ludzie spotykają się beztrosko w ukwieconych kawiarniach na rynku, a w międzyczasie dokonują się brudne przetargi na błogi wypoczynek mieszkańców.
Dlaczego mówimy, że pokażemy coś "od kuchni", co wtedy myślimy? To, że chcemy pokazać wszystko,  czego zazwyczaj  nie mamy ochoty przedstawiać światu lub coś co jest tajemnicą.
Do swojej kuchni wpuszczamy tylko przyjaciół. Przybyszy, których nie znamy dobrze zawsze zaprosimy do stołu w pokoju gościnnym i pokażemy się 'od oficjalnej strony'. Nie każdemu warto pokazywać swoją kuchnię.








Zielony koktajl. Początki bywają trudne...

Pamiętam, kiedy pierwszy raz postanowiłam stworzyć "zielony koktajl". Świat absolutnie oszalał na ich punkcie. Błyszczący ludzie fitnessu wstawiali z nimi zdjęcia, wszyscy postanowili spróbować tej nowości. Pomyślałam, że czemu sama go nie zrobię?
Kupiłam świeży szpinak . Po otwarciu  opakowania powitał mnie sporych rozmiarów ślimak, a ja powitałam go serdecznym WRZASKIEM. Przy kolejnym podejściu dokładnie obejrzałam każdy listek i pewnie, gdyby ktoś zobaczył mnie wtedy w kuchni, pomyślałby, że należy zadzwonić po psychiatrę. Udało mi się zmiksować koktajl, ale w życiu nie piłam niczego równie niesmacznego. Jak mówią 'do trzech razy sztuka'. Dopiero za trzecim razem mój zielony koktajl smakował dobrze. Taki zdrowy mix z zieleniny to mimo wszystko bardzo prosta sprawa, nie jest trudno go stworzyć, można być przy tym niesamowicie kreatywnym i wymyślać nietypowe kompozycje. A oto propozycja jak stworzyć swój własny Macie jakieś ulubione połączenia?




Koktajl kokosowy

Składniki:

  • średni banan (120g)
  • opakowanie serka wiejskiego (200g)
  • łyżka płatków owsianych (10g)
  • 2 łyżki wiórków kokosowych (20g)
  • 10 łyżek mleka (100ml)
wartość energetyczna: 530 kcal

Wszystkie składniki zblendować. Miłego dnia :)

czwartek, 2 lipca 2015

Szybka owsianka z serkiem wiejskim.

Składniki:

  • 4 łyżki płatków owsianych(40g)
  • opakowanie serka wiejskiego(200g)
  • średni banan(120g)
  • łyżka kakao(10g)
wartość energetyczna: 505 kcal

Płatki owsiane oraz kakao mieszamy. Zalewamy odrobiną wody i gotujemy na małym ogniu. po czasie jak zmiękną dodajemy pokrojonego banana oraz serek wiejski. Możemy dodać ulubione bakalie.

Omlet na słodko

Składniki:

  • 2 jajka
  • średni banan (120g)
  • 2 łyżki płatków owsianych(20g)
  • łyżka masła orzechowego(20g)
  • łyżka kakao(10g)
wartość energetyczna: 490 kcal

Zblendować wszystkie składniki, oprócz masła orzechowego. Wylać na teflonową patelnię. poczekać, aż omlet się zetnie. Wyłożyć na talerz. posmarować masłem orzechowym.

Naleśniki tiramisu

Składniki:

  • 6 łyżek mąki razowej-pszennej albo gryczanej(60g)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta sody
  • coś do osłodzenia-może to być stevia(którą wykorzystałam w tym przepisie), albo ksylitol, 
  • łyżeczka kakao
  • łyżeczka kawy zbożowej
  • 100 ml mleka- 10 łyżek
  • jajko
  • łyżka oliwy z oliwek
  • średni banan(120g)
wartość energetyczna: 550 kcal

Łączymy mąkę, proszek do pieczenia, stevię, kakao oraz kawę rozpuszczalną. Mieszamy suche składniki. W osobnym naczyniu łączymy jajko, mleko i oliwę. Dodajemy 'mokre' składniki do 'suchych'. Miksujemy na średnich obrotach.. Wylewamy ciasto na patelnię teflonową. Czekamy, aż się zetnie. Wykładamy naleśnika na talerz. Na wierzch układamy pokrojonego banana.

Pietruszkowy kurczak. Lato na talerzu :)

Niech lato nigdy się nie kończy, fantastyczny czas. Jasne upały bywają nie do zniesienia, ale wszystko latem wygląda i pachnie inaczej. Aromatyczne pomidory, wszystko jest soczyste i pięknie pachnie i truskawki! Największe sezonowe dobrodziejstwo :)
Dzisiaj na obiad kurczak, z pietruszką z mojego mini ogródka ziołowego(który ogranicza się do czterech dużych doniczek:).
Jednak hodowanie ziół w przydomowym otoczeniu to fantastyczna sprawa. Nawet nie trzeba mieć ogródka, wystarczą doniczki albo korytka na balkonie. Myślałam, że jest to bardziej skomplikowane, jednak nie jest to aż tak trudne. Nie należę do tych osób, które  wykazują się zdolnościami ogrodniczymi. Udało mi się nawet zasuszyć kaktusy :).  Ogródek ziołowy jeszcze żyje! Co prawda od czasu do czasu uchodzi z niego życie, kiedy zapomnę go podlać, ale wola walki drzemiąca w tych małych roślinkach jest imponująca :) To, że jest na dworze pozwala na, podlanie przez deszcz lub od czasu do czasu ktoś ulituje się nad tymi opadłymi z sił listkami i sięgnie po konewkę :)
Polecam zaopatrzyć się w zioła w punkcie ogrodniczym, a nie w markecie.




.                                     


No to czas na obiad..

Składniki:
  • filet z piersi kurczaka
  • 1/4 pęczka natki pietruszki
  • duży pomidor(albo dwa średnie)
  • kasza jaglana
  • oliwa z oliwek
  • ulubione kiełki



Pierś kurczaka kroimy w kostkę, pietruszkę siekamy. Do kurczaka dodajemy łyżeczkę oliwy, mieszamy z natką pietruszki i odstawiamy na chwilę.
 Zazwyczaj marynuję kurczaka(dzisiaj zapomniałam), najczęściej, dodaję oliwę z oliwek, posiekany ząbek czosnku oraz zioła(suszone albo świeże). Jeżeli kupujecie kurczaka w plastikowych opakowaniach, wystarczy wrzucić do niego to co akurat macie w kuchni i zostawić na jakiś czas, potem opakowanie ląduje w koszu i jedna rzecz do zmywania mniej :)



Kaszę jaglaną gotujemy w lekko osolonej wodzie. 
Często gotuję trochę więcej dlatego, że albo przygotowuje obiad na kolejny dzień, lub wykorzystuję do śniadania i robię z niej pyszny koktajl lub dodając mleka i owoców jaglankę 'na zimno'.

Pomidory kroimy jak nam się podoba, Nigdy nie robię tego jakoś symetrycznie i starannie, zawsze chaotycznie:)


Pomidory przyprawiamy solą i pieprzem, skrapiamy oliwą z oliwek. Pierś z kurczaka wykładamy na patelnię lub rondelek, dolewamy odrobinę wody i dusimy, do momentu aż mięso się ugotuje.

Wykładamy na talerz kurczaka, ugotowaną kaszę jaglaną oraz pomidora. posypujemy kiełkami. Użyłam moich ulubionych, lekko ostrych kiełków rzodkiewki. Cieszymy oczy widokiem! :)